Wreszcie złapano złodzieja katalizatorów

Wreszcie udało się zatrzymać mężczyznę, który ukradł łącznie 21 katalizatorów. Zatrzymali go policjanci z Oddziału Prewencji Policji we Wrocławiu. W samochodzie znajdował się katalizator, narzędzia a także niewielka ilość narkotyków.

Nieuchwytny złodziej katalizatorów

Policja od dłuższego czasu szukała mężczyzny, który kradł katalizatory z samochodów. Niestety przestępca cały czas pozostawał nieuchwytny i nie wiadomo było z w tej sprawie począć. Dokonał on aż 21 kradzieży. Na szczęście złodziej wpadł, choć w inny sposób, niż moglibyśmy się tego spodziewać.

Do wpadki doszło podczas rutynowej kontroli drogowej. Gdy policjanci otworzyli jego bagażnik, zobaczyli, że jest tam skradziony katalizator. Choć przestępca ukradł ich aż 21, tej pojedynczy egzemplarz wystarczył, aby go aresztować.

Kradzieże te były nagminne, więc nie ma tu mowy o jednorazowym wybryku. Zbyt wielu okoliczności łagodzących nie ma w tej sprawie, co może oznaczać surowy wyrok. Prokurator wystąpił o areszt w związku z ryzykiem ucieczki podejrzanego z kraju. Po odsiadce w areszcie będzie musiał stanąć przed sądem. Maksymalny wyrok, jaki może dostać za popełnione przez siebie przestępstwa, to 10 lat pozbawienia wolności.

Złodziej lubił też narkotyki

Gdy policjanci sprawdzili auto złodzieja katalizatorów, to się zdziwili. Znaleźli tam nie tylko katalizator oraz narzędzia ale także narkotyki. Kierowca opla astry był w posiadaniu amfetaminy i kokainy, za co będzie musiał odpowiedzieć osobno.