Masażysta z Wrocławia prosi o pomoc dla swojego psa

Witold Strugała jest osobą niewidomą od urodzenia. Potrafi widzieć tylko kontury, ale to nie znaczy, że nie potrafi odnaleźć się w życiu. Wręcz przeciwnie. Jest aktywny zawodowo a także szczęśliwie się ożenił i jest ojcem dwójki dzieci. Jego żona również jest osobą niewidomą.

Mężczyzna umieścił w internecie prośbę o wsparcie dla swojego psa przewodnika. Niestety przydarzył się mu wypadek podczas spaceru, na którym zerwał sobie więzadło. Z tego powodu czworonożny przyjaciel nie jest w stanie nadal wykonywać swoich zadań. Dopiero po przeprowadzeniu kosztownego zabiegu i rehabilitacji, będzie to możliwe.

Ciekawa akcja charytatywna

Pan Witold podszedł do sprawy w bardzo oryginalny sposób. Zazwyczaj ludzie w takiej sytuacji zakładają zbiórki, na które można wysyłać pieniądze. On jednak takich datków nie chce. Zamiast tego zachęca, aby przyjść do niego na masaż. Pod swoim apelem umieścił cennik.

Co wiemy o psach przewodnikach?

Osoby niewidome są wśród nas, choć bardzo często ignorujemy ten fakt. Być może dlatego, że ich procent w społeczeństwie nie jest na tyle duży, aby wzbudzić autentyczne zainteresowanie. Oprócz samych osób niewidomych, mamy tu do czynienia z ich psami przewodnikami. Pełnią oni bardzo ważną rolę i w dużej mierze to właśnie dzięki nim, osoby niewidzące mogą dobrze funkcjonować.

Pamiętajmy jednak o kilku ważnych sprawach, jeśli zobaczymy na swojej drodze kogoś z psem przewodnikiem. Taki zwierzak jest w pracy, a to oznacza, że nie można go rozpraszać. Nie powinniśmy więc go głaskać, ani próbować się z nim bawić. Zwierzę takie nie jest przystosowane do pieszczot i nie będzie zachowywać się jak typowy pupil.

Niewidomi są wśród nas

Wiele osób nadal ma problem z właściwym traktowaniem osób niewidomych. Zapominają, że są to przecież normalni ludzie. Tak samo jak my wykonują codzienne czynności, przyrządzają posiłki, uprawiają Nordic Walking czy grają w szachy. Po prostu postrzegają świat na nieco innych zasadach. Ale czy to nie czyni ich wyjątkowymi?

Ważne jest, aby takie osoby traktować normalnie. Jeśli chcemy pomóc komuś, kto nie widzi, przejść przez jezdnie, to kulturalnie zapytajmy, czy taka osoba potrzebuje pomocy. Łapanie kogoś bez ostrzeżenia za ramię może nie tylko być dla niego groźne, ale przede wszystkim jest bardzo nieuprzejme.

Nie bójmy się też powiedzieć osobie niewidomej „do widzenia”. To normalne wyrażenie, którego nikt przecież nie odczytuje dosłownie. Podobnie, nie ma żadnych przeciwskazań, aby osobie na wózku zaproponować „chodźmy”.