Rzecznictwo Prasowe Urzędu Miasta Wrocławia przekazało informacje o podjęciu niezwłocznych działań mających na celu demontaż rusztowań oraz konstrukcji pomocniczych zlokalizowanych na mostach Uniwersyteckich, które są obecnie w trakcie remontu. Decyzja ta została podjęta w związku z prognozowanym napływem wezbraniowym. Dodatkowo, specjaliści monitorujący stan infrastruktury inżynierskiej miasta od wczesnych godzin porannych kontrolowali sytuację na mostach Wrocławia i nie stwierdzili poziomów wodnych, które mogłyby zagrażać stabilności tych konstrukcji.
Sytuacja w mieście jest nieustannie monitorowana, a decyzje podejmowane są błyskawicznie. Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia, poinformował: „Po południu i wieczorem kolejne sztaby i kolejne decyzje. Będziemy uruchamiać zapewne wieczorem nowe scenariusze, ale o tym po naszych sztabowych naradach”.
Profesor Sebastian Buczyński, hydrogeolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, w rozmowie z nami przyznał, że sytuacja jest niezwykle dynamiczna i zmienia się z każdą upływającą godziną. „Jeszcze dzisiaj rano Wrocław wydawał się być bezpieczny, modele IMGW wskazywały, że wysokość fali powodziowej osiągnie ok. 600 cm, tymczasem przed chwilą zostały zaktualizowane i aktualnie wysokość fali powodziowej we Wrocławiu ma wynieść na wodowskazie w Trestnie ok. 710 cm. To jest stan bardzo zbliżony do tego, który mieliśmy w roku 1997” – podkreślił specjalista.