Dwa różne plany dotyczące renowacji znanego wrocławskiego budynku, Trzonolinowca, zostały zaprezentowane. Pierwszy z nich sugeruje radykalne podejście poprzez demontaż już istniejącej konstrukcji. Drugi, bardziej konserwatywny plan polega na wzmocnieniu podstawowych elementów konstrukcyjnych budynku i utrzymaniu jego początkowej formy. Dolnośląski konserwator zabytków przyznaje, że każda z tych koncepcji jest trudnym i skomplikowanym zadaniem do wykonania.
Daniel Gibski, dolnośląski konserwator zabytków, podkreśla wyzwania związane z tym projektem. Zwraca uwagę na fakt, że budynek powstał w latach 60-tych ubiegłego stulecia, co dodatkowo komplikuje proces renowacji.
Jeśli chodzi o plan remontu, są dwa główne rozwiązania. Pierwsze to opcja radykalna, która polega na pozostawieniu tylko centralnej części budynku – jego trzonu. Jest to śmiałe posunięcie, które zakłada usunięcie znacznej części obecnej struktury i odtworzenie jej – wyjaśnia konserwator.
Natomiast drugi plan ma na celu zachowanie oryginalnej struktury budynku. Zgodnie z tym podejściem, strop budynku miałby pozostać niezmieniony, a system nośny budynku byłby wzmocniony poprzez dodanie dodatkowych lin. Ta koncepcja jest mniej drastyczna, ale również wymaga dużo pracy i staranności.