Na wrocławskim lotnisku miały miejsce zaskakujące i przerażające wydarzenia kilka dni temu. Pewien mężczyzna próbował sforsować bramki kontrolne, grożąc pracownikom ochrony, że posiada przy sobie ładunek, który może spowodować dużo zniszczeń. Co więcej, niektórym osobom groził bezpośrednio śmiercią.
Sytuacja rozegrała się 19 stycznia. Pracownicy lotniska otrzymali zgłoszenie od firmy odpowiedzialnej za bezpieczeństwo na terenie portu lotniczego. Informowano w nim o osobie, która wykazuje podejrzane zachowanie, próbując przejść obok punktu kontroli bezpieczeństwa i dostać się do obszaru restrykcyjnego na terenie wrocławskiego portu lotniczego.
Na wszelkie próby odwiedzenia go od nielegalnej próby przedostania się do zastrzeżonej strefy podróżny reagował groźbami. Stwierdził oschle, że „pozbawi wszystkich życia”. Na szczęście natychmiastowo interweniował funkcjonariusz Straży Granicznej, który obezwładnił rozgorączkowanego mężczyznę, używając kajdanek jako środek przymusu bezpośredniego. Okazało się, że agresywnym podróżnym był 32-letni mieszkaniec Wrocławia. W jego bagażu podręcznym odkryto przedmioty, które wyglądały na broń pneumatyczną i amunicję śrutową – relacjonował Paweł Biskupik z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.