Jerzy Michalak, aspirant do fotela prezydenckiego Wrocławia: "Nadszedł czas, aby zakończyć nepotyzm. Jacek Sutryk posunął się za daleko"

Rozmawiamy z Jerzym Michalakiem, który ubiega się o stanowisko prezydenta Wrocławia jako przedstawiciel Bezpartyjnych Samorządowców. Opowiada nam o swoich planach na przyszłość miasta, strategiach rozwiązania najistotniejszych problemów Wrocławia oraz ocenia działania obecnej kadencji pod kierunkiem Jacka Sutryka. W naszej rozmowie poruszamy tematy takie jak szczury, MPK, Śląsk Wrocław, korki uliczne, Straż Miejska oraz blokowanie przez aktualnego prezydenta.

Maciej Rajfur: W jednym z Pańskich niedawnych wywiadów stwierdził Pan: „Nie zamierzam dłużej być uległym Jerzym Michalakiem, chcę zdecydowanie skonfrontować się z prezydentem, ponieważ istnieją ku temu powody”. Czy można więc sądzić, że niesubordynowany kandydat lepiej się „sprzedaje”? Czy do tej pory był Pan zbyt ugodowy?

Jerzy Michalak: Na pewno nie byłem wystarczająco surowy. Jeśli mowa o prezydencie Sutryku, nie mam zamiaru twierdzić, że jego postępowanie jest godne przywódcy tak dużego i znaczącego w skali europejskiej miasta. Dołożyłem jednak, że będę krytycznie oceniał działania prezydenta, ale jednocześnie zachowam pełen szacunek w stosunku do wszystkich wyborców. Wrocław jest dla nas wszystkich, bez względu na nasze polityczne sympatie. Każdy z nas korzysta z miejskiej infrastruktury takiej jak chodniki, ulice czy też komunikacja publiczna, którą niezbędnie trzeba usprawnić.