Tragiczna noc na wrocławskim osiedlu Tarnogaj przerwała spokój mieszkańców kamienicy przy ulicy Sernickiej. Pożar, który wybuchł w środę po północy, doprowadził do śmierci jednej osoby i ranił kolejne trzy. Siedem zastępów straży pożarnej walczyło z ogniem, ale nie udało się uratować wszystkich.
Płomienie objęły mieszkanie na drugim piętrze
Wszystko zaczęło się od pożaru w lokalu mieszkalnym na drugim piętrze budynku znajdującego się na skrzyżowaniu Sernickiej z Nyską. Ogień rozprzestrzenił się z przerażającą szybkością, zmuszając do natychmiastowej ewakuacji całej kamienicy. Pomimo błyskawicznej interwencji służb ratunkowych, żywioł zdążył poczynić ogromne spustoszenie.
W zniszczonym mieszkaniu strażacy odnaleźli ciało starszej kobiety, która nie zdołała uciec przed płomieniami. Trzy inne osoby odniosły obrażenia i zostały przewiezione do szpitala.
Dramatyczna ewakuacja w środku nocy
Gdy pierwsze wozy strażackie pojawiły się na miejscu zdarzenia około północy, budynek był już spowity gęstymi kłębami dymu. Strażacy stanęli przed podwójnym wyzwaniem – musieli jednocześnie gasić rozwijający się pożar i ratować uwięzionych mieszkańców.
Akcja ratunkowa przebiegła sprawnie. Około dziesięciu lokatorów zostało bezpiecznie ewakuowanych z zagrożonego budynku. Na miejscu oprócz siedmiu zastępów straży pożarnej działały też karetki pogotowia, policja oraz służby gazowe i energetyczne, które odcięły media, zapobiegając dodatkowym zagrożeniom.
Woda gaśnicza zniszczyła mieszkania na parterze
Choć strażacy szybko opanowali sytuację, skutki pożaru okazały się wieloaspektowe. Oprócz bezpośrednich zniszczeń spowodowanych przez ogień, znaczne szkody powstały także przez wodę użytą do gaszenia. Zalane zostały mieszkania na niższych kondygnacjach, co zmusiło kolejnych lokatorów do poszukania tymczasowego schronienia.
Mieszkanie, w którym doszło do wybuchu pożaru, uległo niemal całkowitemu zniszczeniu. Straty materialne są znaczące, ale dla mieszkańców najważniejsze pozostaje ludzkie cierpienie związane z utratą życia sąsiadki.
Śledczy szukają źródła tragedii
Prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie przyczyn pożaru. Biegli z zakresu pożarnictwa rozpoczęli już szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia, choć stan zniszczonego mieszkania znacznie komplikuje ich pracę.
Śledczy będą musieli przeanalizować wszystkie możliwe scenariusze – od awarii instalacji elektrycznej, przez problemy z gazem, po zaniedbania czy czynnik ludzki. Ustalenie dokładnych przyczyn może potrwać kilka tygodni.
Wspólnota w obliczu tragedii
Mieszkańcy Tarnogaju wciąż nie mogą uwierzyć w to, co się wydarzyło. Sąsiedzi opisują ofiarę jako spokojną, starszą kobietę, która mieszkała w kamienicy od wielu lat. Społeczność lokalna organizuje pomoc dla poszkodowanych, którzy stracili dorobek życia.
Ten dramatyczny incydent przypomina wszystkim mieszkańcom miasta o tym, jak ważne jest przestrzeganie zasad bezpieczeństwa przeciwpożarowego i regularne sprawdzanie instalacji w starych budynkach. Tragedia na Sernickiej pokazuje, że wystarczy jeden moment nieuwagi, by życie całej wspólnoty zmieniło się na zawsze.