Na wrocławskich ulicach doszło do niebezpiecznych incydentów, które miały miejsce 25 listopada, późnym popołudniem. Kierowcy miejskich autobusów linii A i 133 stali się ofiarami napaści ze strony tego samego napastnika. Wydarzenie to wzbudziło zaniepokojenie wśród pasażerów, jednak szybka reakcja służb porządkowych pozwoliła na zatrzymanie sprawcy następnego dnia.
Ataki na kierowców autobusów we Wrocławiu
W autobusach linii A oraz 133 doszło do ataku na kierowców, kiedy napastnik wykorzystał gaz pieprzowy po wcześniejszym wciągnięciu ich w rozmowę. Monitoring w pojazdach okazał się kluczowy dla szybkiego zidentyfikowania sprawcy, co umożliwiło policji jego schwytanie w krótkim czasie. Incydenty te mogły zakończyć się tragicznie dla kierowców i pasażerów, jednak na szczęście dzięki sprawnemu działaniu służb udało się uniknąć poważniejszych konsekwencji.
Zatrzymanie sprawcy
26 listopada funkcjonariusze z Komisariatu Policji Wrocław – Krzyki zatrzymali podejrzanego. 35-letni mężczyzna, borykający się z problemem bezdomności, jest podejrzewany o atak na osoby pełniące funkcje publiczne. Zgodnie z prawem, taki czyn zagrożony jest karą do trzech lat pozbawienia wolności. Obecnie trwa zbieranie materiałów dowodowych, które pozwolą na sformułowanie zarzutów.
Możliwość dodatkowych zarzutów
Policja nie wyklucza, że zatrzymany mężczyzna mógł być zaangażowany w podobne zdarzenia w innych częściach kraju. Śledczy badają wszystkie powiązania oraz okoliczności, które mogą wskazywać na potencjalne dodatkowe zarzuty, podkreślając swoją determinację w zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkańcom.
Powrót do normalności
Rzecznik prasowy MPK Wrocław, Daniel Misiek, poinformował, że obaj zaatakowani kierowcy wrócili już do pracy i cieszą się dobrym zdrowiem. Incydent ten zwraca uwagę na wyzwania, przed jakimi stoją pracownicy komunikacji miejskiej, a także podkreśla potrzebę zapewnienia im odpowiednich środków ochrony podczas codziennych obowiązków.
Źródło: wroclaw.pl