Wrocław wprowadza płatne parkowanie: Nowe opłaty obejmą wszystkie dzielnice do 2028 roku!

Mieszkańcy kolejnych wrocławskich osiedli muszą przygotować się na wprowadzenie opłat za parkowanie. Magistrat systematycznie realizuje wieloletni plan porządkowania sytuacji komunikacyjnej w mieście, który obejmie w najbliższych latach praktycznie wszystkie dzielnice borykające się z problemami parkingowymi.

Gdzie już płacimy i co czeka nas w tym roku

Mieszkańcy ulic Księcia Witolda i Jagiełły już od zeszłego roku muszą płacić za postój. Teraz kolej na osiedle Huby – w najbliższych miesiącach płatne parkowanie pojawi się na ulicach Przestrzennej i Bocznej. Miasto prowadzi obecnie konsultacje z mieszkańcami i finalizuje dokumentację techniczną dla tych lokalizacji.

Wielka fala zmian nadciąga w latach 2026-2028

Prawdziwa rewolucja w parkowaniu czeka mieszkańców trzech dużych osiedli. Powstańcy Śląskich, Nadodrze i Ołbin – te dzielnice od 2026 roku stopniowo przejdą na system płatnego parkowania. Dokumentacja jest już w zaawansowanym stadium przygotowań, a magistrat prowadzi postępowanie na wybór operatora parkomatów.

Do 2028 roku dołączą do nich Gajowice i Kleczków, co oznacza, że praktycznie wszystkie problematyczne pod względem parkingowym obszary miasta będą objęte opłatami.

Gdzie mieszkańcy skutecznie blokują zmiany

Nie wszędzie plany miasta idą gładko. Szczególnie oporne okazują się lokalne rady osiedli, które mają prawo wetować miejskie propozycje. Na tapecie są dwie lokalizacje:

Plac Świętego Mikołaja na Szczepinie oraz fragment ulicy Kościuszki na Przedmieściu Oławskim wymagają dodatkowych uzgodnień. W przypadku Kościuszki, na odcinku między Pułaskiego a Krakowską, wprowadzenie opłat uzależnione jest od zgody Rady Osiedla i planowanej przebudowy związanej z powrotem tramwajów.

Problem z parkomatami opóźnia cały proces

Główną przeszkodą w szybkim wdrażaniu nowych stref jest… brak wystarczającej liczby parkomatów. Obecny operator nie ma odpowiedniego sprzętu, żeby obsłużyć wszystkie planowane lokalizacje. Magistrat planuje rozstrzygnąć przetarg na nowego operatora pod koniec przyszłego roku.

Urzędnicy świadomie unikają wcześniejszego montażu znaków bez równoczesnego uruchomienia systemu opłat – takie działanie mogłoby wywołać niepotrzebne napięcia społeczne wśród mieszkańców, którzy zobaczyliby oznaczenia, ale nie mogliby jeszcze płacić za postój.